Parę rzeczy których się nie lubiło, nie tolerowało, nie rozumiało....Od czego zależy, że nagle jest inaczej? Nigdy nie miało być bloga, a jest. Tak to już jest jak się coś wylewa, przelewa i nie ma ujścia, a musi.Jedyna taka rzecz w zasadzie...ta, która, jak się okazuje była ze mną zawsze, w każdej komórce, neuronie, krwince... Jak skończy się ona, skończę się ja. Muzyka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz