O muzyce - subiektywnie, osobiście, emocjonalnie.

piątek, 30 października 2009

Małe wtrącenie

Wszystkie poprzednie wpisy pochodzą z okresu maj-lipiec 2008. Pamiętam, że wtedy właśnie poczułam nagłą chęć pisania o muzyce, połączenia dwóch moich pasji. Ogarnięta prawdziwą weną pisałam dzień w dzień, czasem dwa lub trzy posty na dzień. Podniecała myśl, że jeszcze tyle przede mną, wszak o ukochanych artystach można pisać bez końca. I nagle stało się to, czego się obawiałam. Zapał zgasł i bardzo trudno było wrócić do pisania.Teraz za to czuję, że jest na to odpowiedni moment.
Poprzednie wpisy pozostawiam prawie niezmienione, są przecież  zapisem ówczesnych fascynacji muzycznych, dźwięków, które z jakichś powodów były dla mnie wtedy bardzo ważne.
A teraz nadchodzi nowe...!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz